d40 - Pogoda!
Wtorek, 3 kwietnia 2012
59.52
km
Teren -
2.50
km
Czas -
02:36
Średnia -
22.89
km/h
V max teren -
28.50
km/h
HR max -
(%)
BPM
HR avg -
(%)
BPM
kcal
12.0
°C
Ultra Sport
Jak ten 40 dzień szybko nadszedł :)
Dzisiaj jakoś łokropnie nie chciało mi się na ten rower iść, na całe szczęście, przy pomocy znajomych (pozdro!) jakoś się zmotywowałem i dobrze, bo to ponoć ostatni ładny dzień w tym tygodniu (w sumie to jednocześnie pierwszy...).
Kiedy wskoczyłem w obciski w wersji wiosennej, uznałem że trza by zapowiadane w niedzielę Ostre ściągnąć.
Jeszcze trochę, zejdą śniegi i się policzymy ;)
Kiedy przyszło do wyboru trasy, wsparłem się zaplanowanym na dziś treningiem, który zasugerował wariant przez Łodygowice, co w sumie jest logiczne - w tygodniu do Buczkowic o tej porze ciągną tłumy.
Także zaczynając od ścieżki do Wilkowic, następnie kawałek podjazdu, po czym duuużo zjazdu i tu następuje pierwszy machjąg z planem - zamiast jak niedawno skręcić na Kalną, sprawdziłem wariant dość oklepany, ale lepiej się w trening wpisujący, czyli Leśniankę.
Komin wkrótce zniknie, do oddania mam jeszcze jedną podkładkę i opaskę z bikepure.org. Chętny ktoś?
Kiedyż to wylądowałem w Lipowej pod sklepem, gdzie nieco poczarowałem z pozycją (przy okazji zorientowałem się, że z rozpędu założyłem kierunkowego HG-X na odwrót, co tłumaczy problemy z dostrojeniem napędu :D ), uznałem że takie tradycyjne ruszenie się do domu, to za mało jak na tak epicką aurę.
Toteż mimo całkiem fajnej średniej (aj, jakby to >26km/h ładnie wyglądało ;) ), postanowiłem wjechać głębiej w dolinę Zimnika (niedźwiedzia nie spotkałem) i pośmigać trochę na ścieżkach otaczających parking przy Leśnictwie - blisko, szybko, no i pewne, że sucho.
Nie wiedzieć czemu, k800i nie jest w stanie ogarnąć koloru tej owijki, który jest zdecydowanie bardziej pomarańczowy
Po nieudanych podejściach do zrobienia jakiegoś fajniejszego zdjęcia w akcji, jakie to udają się np. Jackowi, za co dziękuję 10s samowyzwalaczowi w telefonie, zawinąłem się nazad, po drodze wskakując w nogawki - zimno nie było, ale na kolanka już za późno ;)
Muzycznie rządzi i dzieli:
Dobre wieści od SIGMY - wczoraj posłali mi zwrotną paczkę, zobaczymy co w niej będzie, oby nie kartofle ;)
Dzisiaj jakoś łokropnie nie chciało mi się na ten rower iść, na całe szczęście, przy pomocy znajomych (pozdro!) jakoś się zmotywowałem i dobrze, bo to ponoć ostatni ładny dzień w tym tygodniu (w sumie to jednocześnie pierwszy...).
Kiedy wskoczyłem w obciski w wersji wiosennej, uznałem że trza by zapowiadane w niedzielę Ostre ściągnąć.
Jeszcze trochę, zejdą śniegi i się policzymy ;)
Kiedy przyszło do wyboru trasy, wsparłem się zaplanowanym na dziś treningiem, który zasugerował wariant przez Łodygowice, co w sumie jest logiczne - w tygodniu do Buczkowic o tej porze ciągną tłumy.
Także zaczynając od ścieżki do Wilkowic, następnie kawałek podjazdu, po czym duuużo zjazdu i tu następuje pierwszy machjąg z planem - zamiast jak niedawno skręcić na Kalną, sprawdziłem wariant dość oklepany, ale lepiej się w trening wpisujący, czyli Leśniankę.
Komin wkrótce zniknie, do oddania mam jeszcze jedną podkładkę i opaskę z bikepure.org. Chętny ktoś?
Kiedyż to wylądowałem w Lipowej pod sklepem, gdzie nieco poczarowałem z pozycją (przy okazji zorientowałem się, że z rozpędu założyłem kierunkowego HG-X na odwrót, co tłumaczy problemy z dostrojeniem napędu :D ), uznałem że takie tradycyjne ruszenie się do domu, to za mało jak na tak epicką aurę.
Toteż mimo całkiem fajnej średniej (aj, jakby to >26km/h ładnie wyglądało ;) ), postanowiłem wjechać głębiej w dolinę Zimnika (niedźwiedzia nie spotkałem) i pośmigać trochę na ścieżkach otaczających parking przy Leśnictwie - blisko, szybko, no i pewne, że sucho.
Nie wiedzieć czemu, k800i nie jest w stanie ogarnąć koloru tej owijki, który jest zdecydowanie bardziej pomarańczowy
Po nieudanych podejściach do zrobienia jakiegoś fajniejszego zdjęcia w akcji, jakie to udają się np. Jackowi, za co dziękuję 10s samowyzwalaczowi w telefonie, zawinąłem się nazad, po drodze wskakując w nogawki - zimno nie było, ale na kolanka już za późno ;)
Muzycznie rządzi i dzieli:
Dobre wieści od SIGMY - wczoraj posłali mi zwrotną paczkę, zobaczymy co w niej będzie, oby nie kartofle ;)