Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:66.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:58
Średnia prędkość:22.38 km/h
Maks. tętno maksymalne:202 (99 %)
Maks. tętno średnie:167 (81 %)
Suma kalorii:3126 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:66.40 km i 2h 58m
Więcej statystyk

Szczęśliwego nowego roooku :D


Sobota, 31 grudnia 2011


0.00

km

Teren -

0.00

km

Czas -

Średnia -

km/h

V max teren -

0.00

km/h

HR max -

(%)
BPM

HR avg -

(%)
BPM

kcal

°C

Ultra Sport

Żegnam Państwa w tym roku, świętując Bikestatsowego sylwestra wg czasu w Saipan

Zaktualizowałem i przełożyłem z Polskiego na nasze fragmenty Podsumowania a.d 2011

No i w ogóle przekroczyłem 4 tysiące ostatnio :)

Zdrowia w nowym, oby jak najbardziej rowerowym, roku; żeby superlekkie części się nie psuły i nie drenowały kieszeni :) No i sukcesów wszystkim!
Do zobaczenia na szlaku,
Konrad

Spalanie Świąt :)


Wtorek, 27 grudnia 2011


66.40

km

Teren -

0.00

km

Czas -

02:58

Średnia -

22.38

km/h

V max teren -

0.00

km/h

HR max -

202

( 99%)
BPM

HR avg -

167

( 81%)
BPM

2983

kcal

5.0

°C

Roman

Chcąc przepalić kalorie, o których dostawę martwiłem się przez ostatnie 3 dni, ruszyłem na, w zamierzeniu luźny szosing, ostatni nieskrępowany rygorem planu treningowego.

Za trasę przyjąłem dobrze mi znaną pętlę Przegibek-Pietrzykowice-Lipowa-Buczkowice.

Od początku dawał we znaki się okres przerwy, skutkujący bijącym rekordy pulsem uniemożliwiającym jakąkolwiek walkę z podjazdami.


Na Przegibku resztki śniegu

Zjazd z Przegiba mokry, także dość spokojnie w zakrętach, żeby nie zaliczyć asfaltu.


Brak opadów daje się mocno we znaki ( normalnie widać tam samą wodę )

Po dojechaniu do krajówki w Pietrzykowicach okazało się że tłok nań niesamowity, ale co zrobić? Szosą nie przedostałbym się inaczej, chyba że naokoło Żywieckiego.

Beskid Żywiecki
Następnie walka z samym sobą na Leśniance (druga godzina bez żarełka a na śniadanie tylko owsianka, ale jak tu jeść jak jeszcze Święta trzymają za żołądek? :) ) zakończona wizytą w sklepie i prawie półgodzinnym popasem.

Następnie ekspresem do Buczkowic, gdzie chcąc skręcić w lewo na batona wyciąłem orła na asfalcie - przyblokowane przednie kółko pociągnęło mnie momentalnie w dół :/ Szczęśliwie bez strat w sprzęcie, skończyło się na siniakach.

Na koniec szybciutki odcinek do domu.

Muzycznie dziś Eluveitie, Rammstein i SuperHeavy. Kawałek na dziś:
KategorieKategoria Asfaltem Komentarze Komentarze 0 Data 27.12.2011 Top W górę

Tytuł wpisu


Wtorek, 6 grudnia 2011


0.00

km

Teren -

0.00

km

Czas -

Średnia -

km/h

V max teren -

0.00

km/h

HR max -

180

( 88%)
BPM

HR avg -

129

( 63%)
BPM

143

kcal

21.0

°C

Stacioneiro

Czas - 0:16:05
Zaimportowawszy do pokoju stacjonarkę kisnącą na strychu od czerwca, uznałem że wartałoby przetestować jak to wygląda nim otworzę zielony kapowniczek z napisem 2012 :) Czyli nim na trwale zaznajomię się z powtórkami z TdF, TdP innych Giro, nie Giro. Czyli nim zacznę na stacjonarce spędzać nieco więcej czasu ;)
Siadłem więc na wielgachnym siodle i wskoczyłem pokręcić trochu w strefie numero uno, z dwoma krótkimi depnięciami.
Muzycznie nakręca mnie ostatnimi czasy Jagger i spółka:
&t=45s
KategorieKategoria Dom Komentarze Komentarze 0 Data 06.12.2011 Top W górę