d44 - Chyba pada
Czwartek, 12 kwietnia 2012
47.56
km
Teren -
2.00
km
Czas -
02:17
Średnia -
20.83
km/h
V max teren -
30.00
km/h
HR max -
178
( 87%)
BPM
HR avg -
145
( 71%)
BPM
1681
kcal
7.0
°C
Ultra Sport
Dzisiejszy trening w założeniach miał być luźnym, technicznym kręceniem. Takimi założeniami podzieliłem się na naszej grupie na FB. Chęć zgłosili Ania i Paweł.
Niestety aura założenia popsuła i dzień już od rana był pochmurny, jednak deszczu nie było. Czekał, aż przyjdę do domu, wskoczę w obciski i potwierdzę na FB, kogo i gdzie przyjdzie mi dziś spotkać :)
Jako że wyjścia nie było, w deszczu o różnej intensywności prześmignąłem do Górek po Anię, która przywitała mnie jakże ciepłym "Ale ty masz twarz!", co w sumie było oczywistą reakcją na moją facjatę przykrytą warstewką błota wyniesioną ze skrótu Jaworze-Górki :D
W międzyczasie Paweł zadzwonił z wiadomością, że dlań za mokro na jazdę, toteż pozostaliśmy bez planu. Nikt w teren wybrać się nie chciał, także pomknęliśmy z powrotem do Bielska zameldować się w Twomarku/SCS po bidon, drugi koszyk nań i detkę na zmianę. Wszystko z myślą o niedzieli :)
Później odprowadziłem Anię aż do granicy z Jaworzem i już sam wróciłem przez lotnisko do domu.
Dzięki Aniu za nie odpadnięcie przez pogodę ! :D
Muzycznie nakręca
Niestety aura założenia popsuła i dzień już od rana był pochmurny, jednak deszczu nie było. Czekał, aż przyjdę do domu, wskoczę w obciski i potwierdzę na FB, kogo i gdzie przyjdzie mi dziś spotkać :)
Jako że wyjścia nie było, w deszczu o różnej intensywności prześmignąłem do Górek po Anię, która przywitała mnie jakże ciepłym "Ale ty masz twarz!", co w sumie było oczywistą reakcją na moją facjatę przykrytą warstewką błota wyniesioną ze skrótu Jaworze-Górki :D
W międzyczasie Paweł zadzwonił z wiadomością, że dlań za mokro na jazdę, toteż pozostaliśmy bez planu. Nikt w teren wybrać się nie chciał, także pomknęliśmy z powrotem do Bielska zameldować się w Twomarku/SCS po bidon, drugi koszyk nań i detkę na zmianę. Wszystko z myślą o niedzieli :)
Później odprowadziłem Anię aż do granicy z Jaworzem i już sam wróciłem przez lotnisko do domu.
Dzięki Aniu za nie odpadnięcie przez pogodę ! :D
Muzycznie nakręca