Salmopol
Poniedziałek, 5 września 2011
52.33
km
Teren -
0.00
km
Czas -
02:07
Średnia -
24.72
km/h
V max teren -
0.00
km/h
HR max -
(%)
BPM
HR avg -
(%)
BPM
kcal
30.0
°C
Roman
Rozpoczynając wielki plan pod tytułem 7 dni tygodnia, 6 wyjść na rower >50km, ruszyłem Rometa na Salmopol.
Nie każcie mi proszę opisywać "kultury" jaką zostałem potraktowany przez kilku palantów, bo kiedy Blase odwiedził by mego bloga, zamknąłby go szybciej niż zdążylibyście powiedzieć "jakjeździszbaraniemożejeszczebliżej?"
Czas na Salmopol od ronda niezbyt szałowy, 45:21 to wolniej niż referencyjny (nie mierzyłem jeszcze tu czasu) Daro, na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie powiedzieć, że obluzowała mi się korba, a przy lekkim spięciu się na ostatnich metrach, łańcuch spadł za wolnobieg ;)
Oczywiście, jako że posiadam wreszcie telefon, nie obyło się bez foty :)
A tu fota autorskiego gięcia baranka w wykonaniu mego dziadka, oraz mocowanie manetek, niezbyt praktyczne, zwłaszcza przy światłach :/
Nie każcie mi proszę opisywać "kultury" jaką zostałem potraktowany przez kilku palantów, bo kiedy Blase odwiedził by mego bloga, zamknąłby go szybciej niż zdążylibyście powiedzieć "jakjeździszbaraniemożejeszczebliżej?"
Czas na Salmopol od ronda niezbyt szałowy, 45:21 to wolniej niż referencyjny (nie mierzyłem jeszcze tu czasu) Daro, na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie powiedzieć, że obluzowała mi się korba, a przy lekkim spięciu się na ostatnich metrach, łańcuch spadł za wolnobieg ;)
Oczywiście, jako że posiadam wreszcie telefon, nie obyło się bez foty :)
A tu fota autorskiego gięcia baranka w wykonaniu mego dziadka, oraz mocowanie manetek, niezbyt praktyczne, zwłaszcza przy światłach :/
Dzisiaj nie był też najlepszy dzień na rekordy, sam nie byłem na rowerze ale wydaje mi się, że dosyć mocno wiało. Pośmigało by się na szosie :)
Komentuj