Góry, Góry, z Góry :D
Niedziela, 10 kwietnia 2011
54.16
km
Teren -
20.00
km
Czas -
03:37
Średnia -
14.98
km/h
V max teren -
40.00
km/h
HR max -
194
( 95%)
BPM
HR avg -
(%)
BPM
2777
kcal
12.0
°C
Pierwszy, długo oczekiwany wypad w góry wreszcie nastąpił.
Po lekkim fermencie jeśli o dobór trasy stanęło na do bólu standardowej Szyndzielnia-Klimczok-Błatnia. Dodatkowo, wybraliśmy się tam w dość mocno poszerzonym składzie. Oprócz Pawła, Maćka no i mnie, pojechała ekipa z fr.org, którą serdecznie pozdrawiam :D
Jednak Paweł nie byłby sobą, gdyby nie zahaczył o Brenną :) Więc po zaliczeniu Błatniej, już w trzech zjechaliśmy zielonym do Brennej, gdzie zabawiani przez mocno nieświeżego szefa knajpy zjedliśmy naleśniki, nomen omen dość dobre.
Później na luzie do BB przez Górki i Jaworze.
Tak na chwilę obecną wygląda mój kokpit. Jeszcze świeża Sigma PC3, Sigma 1009 i przyklejony do górnej rury zestaw narzędzi Topeak Hexus.
GPS
k4r3l | 20:23 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj |
takich wpisów nigdy nie za dużo! :) Szyndzielnia, Klimczok i może w końcu ta osławiona Kozia, do zaliczenia na ten rok na 100%:)
Łooł ;P gdy spojrzałem na tą pierwszą panoramkę, aż chciałoby się tam postać chwilę i popatrzeć :] Super wypadzik :]
Pozdr.
Pozdr.
Też bym posmigał:) Gór nigdy za wiele. Raczej zawsze za mało.
Kurcze, ale bym z Wami pośmigał... chyba pojadę na Szyndzielnię we Wtorek/środę :) Jak trasa? dużo błota?
Komentuj