Testowanie nowej machiny
Środa, 7 kwietnia 2010
22.96
km
Teren -
6.00
km
Czas -
01:32
Średnia -
14.97
km/h
V max teren -
48.71
km/h
HR max -
(%)
BPM
HR avg -
(%)
BPM
kcal
14.0
°C
Ultra Flite
Pogoda w BB wreszcie uznała że rowerzystom przydałoby się trochę słońca. Choć rano nie zapowiadało się na specjalny szał, w okolicach 17,30 nad stolicą Podbeskidzia zaświeciło słońce.
Dzisiejszy wypad został zaplanowany z Maćkiem,który także miał co testować. Z powodu jego nowych hampli jakąś godzinkę postaliśmy w serwisie ale to taki detal. Dzięki tej przewie udało Mi się doprowadzić mój świeżo zlutowany licznik do stanu w którym kable nie zwierały :)
Po przewie popedałowaliśmy do Wapienicy, z której terenem nad brzegiem rzeki Wapienica dostaliśmy się nad zbiornik Wielka Łąka. Trasa jakich wiele, ot co.
Ważniejszy od trasy był sprzęt. Rower dawał radę większości nierówności bez zająknięcia-amortyzator spełnia swoją rolę na +5. Jedynym minusem jest jego hardtailowość-po przesiadce z fulla tylna część ciała Mi odpada :)
Ważnym elementem jest licznik-koniec z wpisywaniem czasu i odległości na oko.
Dzisiejszy wypad został zaplanowany z Maćkiem,który także miał co testować. Z powodu jego nowych hampli jakąś godzinkę postaliśmy w serwisie ale to taki detal. Dzięki tej przewie udało Mi się doprowadzić mój świeżo zlutowany licznik do stanu w którym kable nie zwierały :)
Po przewie popedałowaliśmy do Wapienicy, z której terenem nad brzegiem rzeki Wapienica dostaliśmy się nad zbiornik Wielka Łąka. Trasa jakich wiele, ot co.
Ważniejszy od trasy był sprzęt. Rower dawał radę większości nierówności bez zająknięcia-amortyzator spełnia swoją rolę na +5. Jedynym minusem jest jego hardtailowość-po przesiadce z fulla tylna część ciała Mi odpada :)
Ważnym elementem jest licznik-koniec z wpisywaniem czasu i odległości na oko.
Komentarze 0
07.04.2010
W górę